Literature
Wiersz z Wenecji
Nie poruszą mego serca Wenecji uroki,
Nie poruszy go i ciepły błękit nieba.
Gdy na mostach wybrzmią me samotne kroki
Nikt mnie nie pamięta, już mnie tu nie trzeba.
Nie ma pańskich palców błądzących po mapie
Ani mego ciała, ani tej z papieru.
Gdy czas pracowity bruzdy smutku drapie,
Jestem jak gondola, która nie ma celu.
Może bym dostrzegła magię tego miasta,
Gdyby pan całował nocą moje oczy?
Nie chcę na nie patrzeć, serce krzyczy- basta!
Boli mnie i dudni- z piersi mi wyskoczy.
Śmieszy mnie to wszystko- jacy&